Kiedy się obudziłam, moja czarna grzywka mieniła się jakby na fioletowo pod wodą. No świetnie, znowu zasnęłam. Wstałam i otrzepałam się. Nas około mnie nikogo nie było, jednak znad drugiego brzegu dochodził zapach... zająca! Byłam taka głodna. Niedaleko zobaczyłam zbliżone do siebie ściany. Pobiegłam w ich kierunku, a kiedy już stałam na jednej z nich wzięłam rozpęd i w mig znalazłam się na przeciwnym. Poszłam za zapachem.